Najlepsza scena z udziałem Maklaka to ta z ,,Polskich Dróg''. Scena w której jako instruktor umiera w trakcie tańca.
W 100 % się z Tobą zgadzam. A Maklakiewicz to moim zdaniem obok Tadeusza Łomnickiego najlepszy aktor w historii polskiego kina.
Zgadzam się , ta scena jest niesamowita; nic dodać nic ująć.
Jest świetna, ale w niczym jej nie ustępuje przewodnik oprowadzający wycieczkę szkolną w obrazie "Dancing w Kwaterze Hitlera"