swoją żonę, a pozatym wybitny aktor, świetny jako komediowy, jedyne co w nim średnie to jego głos był :) taki trochę za dziecinny :) ale naprawdę zasłużone 9
DZIWNE, JA SŁYSZAŁEM, ŻE JECHAŁ SAM I WPADŁ W POŚLIZG.
PO WYPADKU ŻYŁ, ALE MIAŁ BARDZO CIĘŻKIE OBRAŻENIA W WYNIKU KTÓRYCH ZMARŁ.
TO NAJWIĘKSZA TRAGICZNA STRATA DLA POLSKIEGO KINA. (NIE LICZĄC CYBULSKIEGO)
"Tak właśnie było z znanym aktorem Bogumił Kobiela, który po wypadku czuł się dobrze, pomagjąl włożyć swoją żonę do karetki, a potem okazało się, że ma tak straszne obrażenia wątroby, że po czasie umarł."
AHA ...DZIĘKI ZA INFO...
WIELKA STRATA.... MÓGŁ JESZCZE DUŻO ZAGRAĆ...
zwłaszcza u BAREI, HASSA, MUNKA, WAJDY czy GRUZY, BO NIMI NAJLEPIEJ W SPÓŁ PRACOWAŁ... i chyba najfajniejsze role zagrał... każdy z tych panów w tym czasie był na początku kariery..... i wiele filmów miał przed sobą... (z wyjątkiem Munka, który zginął tragicznie)
Fajnie by go było zobaczyć np w "Czterdziestolatku", "Alternatywach", "Zmiennikach", czy "Weselu"......
POZDRAWIAM!
Aktor rzeczywiście wielki ale teza, iż zginął piękną śmiercią po prostu idiotyczna.
Jeżeli miał duże obrażenia wewnętrzne to zupełnie bez znaczenia dla szans jego przeżycia było to, czy pomagał ratować swoją żonę, czy też nie. Tak, czy siak zmarłby i przyczyną jego śmierci był głupi wypadek samochodowy, a nie heroiczne niesienie pomocy rannej żonie.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
