Tadeusz Konwicki w "W pośpiechu" mówi bardzo ciekawą rzecz. Zauważa mianowicie, że jego filmy nie były robione z myślą o widach (o Hasie też można coś takiego powiedzieć), więc w normalnym, demorkatycznym kraju nikt nie dałby mu na nie pieniędzy. Teraz paradoksalnie jest trudniej, bo trzeba się liczyć z wymogami widowni. Tzw Polska Szkoła Filmowa jest więc po trosze zasługą PRLu i centralnego planowania :)

Za PRL już średniobudżetowy film zanim trafił do produkcji przechodził przez komisie i ministra. Kryterium nie było komercyjne. Komercja to najgorsza cenzura, najbardziej prymitywna. Nie jest jednak prawdą że nie można dzisiaj inicjować wartych uwagi zjawisk filmowych, można, na świecie powstają wciąż filmy ambitne, poszukujące. W Polsce raz na kilka lat też powstają takie filmy. Dzisiaj jednak polskie kino nie ma już światowych reżyserów, aktorów, operatorów młodego pokolenia, nie ma nowych Polańskich, Żuławskich, Skolimowskich.

ale ja nie napisałam, że się nie da. Tyle, że, jest trudniej o finansowanie ich z budżetu państwa czy innych instytucji publicznych, co jest jednym z powodów tego, że nie powstaje w Polsce tyle ciekawych filmów, ile byśmy chcieli.

W Polsce dzisiaj są takie lata, że właściwie nie powstają żadne filmy warte uwagi, więc trudno mówić o illości.
Pieniądze są na dobre kino, jest instytut zapoczątkowany za rządów SLD, jest państwowa tv, która ma obowiązek bycia ambitną. Niestety, te środki na polityczne zamówienie zawodzą, prawica firmuje buble filmowe społeczeństwu, nie ma żadnej misji, a pieniądze idą w błoto, czyli w produkcje-pluje na komune. Ot i cała filmografia.

Has próbował pod koniec życia zrobić film, ale nikt nie chciał dać mu na to pieniędzy. A Polski Instytut Sztuki Filmowej, zamiast dokładać się np. do debiutów, daje pieniądze na tak wiekopomne dzieła jak Kochaj i tańcz.

Rozumiem, że chodzi o film: "Osioł grający na lirze". Można gdzieś poczytać o tym projekcie?
Coś więcej niż jakaś krótka wzmianka?

ja tego nigdzie nie znalazłam

"Osioł grający na lirze" Wojciecha Hasa nie ma odpowiednika w światowym kinie, dzieje się w wielu rzeczywistościach naraz. Wśród postaci: Platon i Arystoteles, Freud, Mao... Pana Boga zgodził się zagrać Orson Welles, Matkę Boską - Catherine Deneuve. Realizacja była o krok. Stan wojenny uniemożliwił podpisanie umowy koprodukcyjnej z Francuzami. (T. Sobolewski w GW za "Historią niebyłą kina PRL" Lubelskiego)

Skąd wiesz co by powstało? Wprawdzie nie sądzę by Has spłodził coś takiego jak inny Wielki reżyser (chodzi mi o Kawalerowicza i "Quo vadis") ale mylić się jest rzeczą ludzką. Wszyscy ludzie obdarzeni wielkim talentem mieli chwile słabości; byli tylko ludźmi. No może za wyjątkiem Aleksandra Wielkiego, ale on jak to uchwalili Grecy był bogiem już za życia :) PS. Powiedział wtedy podobno: "Słyszałem że Bogowie stwarzali ludzi, ale żeby ludzie stwarzali bogów to coś wyjątkowego". (Sam im to nakazał uchwalić).

kolejny Wielki Reżyser (Wajda) zrobił Pierścionek z orłem w koronie.
Pojęcia nie mam, co wyszłoby Hasowi, jakkolwiek pomysł miał co najmniej intrygujący. Znalazłam informacje o "ośle grającym na lirze" - wprawdzie skąpe, ale zawsze, więc je zamieściłam, skoro Kendo777 pytał.

Dziękuję:) Każde info o filmach Hasa, to dla mnie ważna sprawa:)

Panie Rittner tu jest portal o filmach, nie o polityce. I gdzie Ty widzisz prawicę? W Polsce jest tylko komuna bezbożna (SLD), komuna pobożna (PiS) i takie nie wiadomo co, dla każdego coś miłego czyli letnie centrum (PO).

Krótko mówiąc nie ma to jak robić sztukę nie pod gusta widzów ale pod decydentów.

Nie. Nie ma to jak robić sztukę po swojemu.

To byłaby straszna rzecz, żeby wrócić do PRL nawet dla takiego Filmu, którego jestem fanatyczna wielbicielką. Może masz tyle lat, że tego nie pamiętasz. Ale ja jako małolata rzucałam kamieniami w ZOMO i widziałam ludzi w Alejach zagazowanych w mieszkaniach. Tu nie jest miejsce na określanie się co do poglądów politycznych. Więc powiem Ci tak: Zawsze i Wszędzie są dobrzy reżyserzy, aktorzy, politycy, faceci, kobiety, ludzie ... .Świat pędzi do przodu, ale ludzie wolniej i niewiele się różnimy od bohaterów "Iliady", czy naszych przodków zabijających się krzemieniami i zjadających się nawzajem. PS. A Film jest super i oglądam go kilka razy w miesiącu. Ma w sobie cóś niesamowitego, często mi się śni :)

Nie wiem o jakich zagazowanych ludziach piszesz. Nie będę streszczał swoich poglądów politycznych, do PRL nic jednak nie mam, mieli zbyt wiele powojennych problemów, żeby stworzyć raj jaki nam teraz tworzą na kredyt, raj oblepiony prawicową propagandą na każdym kroku i watykańską ciemnotą, którą ładnie nazywają tradycją.
Nie zgodzę się z tym, że zawsze są dobrzy reżyserzy, filmy, aktorzy. Nie potrafię wśród ludzi debiutujących po 89 znaleźć osobowości na miarę Hasa, Munka, Żuławskiego, Winnickiej, Krzyżewskiej. Dźisiaj nasz wkład w wybitny film światowy jest praktycznie żaden, a nasze kino zalewają tylko mało ambitne pluje na PRL.
Pozdrawiam Cię. Masz piękne sny.

A o takich, którzy mieli nieszczęście mieszkać przy ulicach gdzie się cóś działo. Chłopki z ZOMO wrzucali petardy z gazem do otwartych okien. Ale co tam o poglądach; gdyby teraz było tak jak wtedy to nie miałbyś żadnych poglądów na żaden temat. Chyba, że byłbyś szaleńcem liczącym na upadek komuny :). Mnie chodziło wyłącznie o wolność wypowiedzi. Zgadzam się z tym, że polski film podupadł. Ale co tego jest przyczyną? Może paradoksalnie właśnie brak cenzury ? Za komuny sztuka była trochę "
dla wtajemniczonych" :). Autor liczył na to że widz zrozumie niuanse i cienkie aluzje. Dzisiaj sztuka "zeszła pod strzechy". Żeby mieć "oglądalność" trzeba parę gołych dup i wiaderko krwi. Ale może to i dobrze. Jak była mała, to sąsiad ciągle puszczał na cały regulator jakiegoś "Małego Władka". Teraz wydaje mi się, że "Mały Władek" opanował cały świat. Ale to już było, każda cywilizacja ma takie okresy upadku. Kiedyś będzie przełom, w garażach powstaną nowe piosenki i filmy, jak w latach 60 - tych :D

Myślisz, że wtedy nie można było mieć poglądów? Może tych głupich, typowych dla polskiej ciasnej mentalności rzeczywiście nie. Dzisiaj jest odwrotnie można mieć tylko takie, trzeba kochać JP2, pluć na PRL właśnie, wierzyć w legendy różnych Solidarności, AK i innych bzdur. Pomniki Wojtyły zmieniły pomniki Lenina, i to jest cała różnica. I za co te pomniki? Ja nie wiem. Może za beatyfikacje chorwackiego prymasa, który wspierał nazizm i Oddziały Ustaszy mordujące Żydów?
Forum kinowe, a ja Cię napastuję polityką, wybacz. Snów odlotowych od tego raczej nie będziesz mieć.
W PRL film przechodził przez komisje, a na koncu podpis składał minister kultury, dzisiaj wystarczą pieniądze byle gamonia i jest film.
Pewien filmowiec radziecki zapytany, czy cenzura była bardzo dokuczliwa odpowiedział, że wszędzie jest cenzura, a wymogi komercyjne świata wspołczesnego cenzurują filmy o wiele sprawniej i straszniej, bo cenzurują zbyt często ze sztuki, a nie tylko z polityki jak kiedyś w komunizmie.
Dobrej nocy.

Normalnie scyzoryk sie w kieszeni otwiera jak czytam ze PRL byl dobry. Teraz cwaniaku idziesz do sklepu i kupujesz co chcesz, albo na jakis wiec i pleciesz co slina na jezyk Ci przyniesie. Za peerelu mogles co najmniej na pochod 1Majowy isc i to pod przymusem. Co do sklepow, to guma do zucia kosztowala wiecej niz piwo albo papierosy, bananow czy pomaranczy nie uswiadczyles, a na zywnosc, slodycze, jedzenie i nawet buty oraz paliwo miales kartki i ciagle kolejki po sklepach w ktorych nic nie bylo. Wiec nie wal mi takich glupot jak to teraz w Polsce jest niedobrze a za komuny bylo wspaniale.

Wtrącę się, bo coś mnie zdziwiło w Twoim poście.
"do PRL nic jednak nie mam, mieli zbyt wiele powojennych problemów, żeby stworzyć raj jaki nam teraz tworzą na kredyt, raj oblepiony prawicową propagandą na każdym kroku i watykańską ciemnotą, którą ładnie nazywają tradycją. "
- informuję, że PRL został nam narzucony przez ZSRR
- przypominam, że Gierek właśnie NA KREDYT próbował stworzyć "raj"
- gdzie jest ta prawicowa propaganda na każdym kroku?
Co do następnego postu:
- można było mieć poglądy, ale nie było wskazane/dozwolone ich głoszenie.
- Alojzy Wiktor Stepinac, o którym wspominasz (ten beatyfikowany prymas chorwacki), rzeczywiście popierał Ustaszy i ich ideę utworzenia niepodległego państwa chorwackiego. Gdy jednak doszło z ich strony do mordowania Żydów (i innych mniejszości), to zaczął krytykować postępowanie wspomnianej organizacji i CHRONIĆ prześladowanych.
Pozdrawiam.

Po pierwsze Stepinac na początku lat 40ych nakazywał nawracanie Serbów siłą, przyczyniając się do eskalacji przemocy. Po drugie był w Ustaszy do konca, przejmując nawet zagrabione złoto po Żydach. Nawet wsród esesmanów byli tacy, którzy mordując setki obcych, wstawiali się za nielicznymi znajomymi Żydami i ich ratowali. Prymas z tej bajki jest włanie.
Przypominam, że katolicyzm został nam narzucony, przypomnę że niszczy ten kraj od tysiąca lat. I i II RP utwierdzona kabotynstwem katolickim konczyła się ruiną.
Przypomnę, że prywatyzacja rzeczy wybudowanych przez Gierka kilkakrotnie zwróciła pieniądze z tzw kredytów Gierka. Przypomnę, że za te kredyty, czyli zadłużenie mniejsze 12 krotnie od obecnego wybudowano ponad 500 zakładów, które do dzisiaj służą Polsce, wybudowano 1,5 mln mieszkań. Dzisiaj zadłużają kraj kilkakrotnie więcej, a nawet połowy tego nie wybudowano.

Mógłbyś przytoczyć źródła potwierdzające to, że nakazywał nawracać siłą i wziął żydowskie złoto. Co zrobił z tym złotem?
Ratował Żydów i wcale nie nielicznych znajomych.
National Conference of Christians and Jews:
"This great churchman has been charged with being a collaborator with the Nazis. We Jews deny that. We know from his record since 1934, that he was a true friend of the Jews..."
Był też nominowany do odznaczenia "Sprawiedliwy wśród narodów świata". Nie otrzymał go ze względu na to powiązanie z reżimem.

Katolicyzm został w Polsce przyjęty przez Mieszka I, ówczesnego władcę. Później nastąpiło nawracanie ludności (w tym również siłą, ale trwało przez kilka wieków, więc nie można powiedzieć, by było jakieś mordercze). Co dokładnie masz na myśli mówiąc, że niszczy ten kraj? I kiedy w końcu zniszczy na dobre?

Co do Gierka, zwracałem jedynie uwagę, że Gierek też budował na kredyt. Trzeba przyznać, że budował rozsądniej niż obecni. Z czego jednak wynikał kryzys, który nastąpił pod koniec jego urzędowania?
Na prywatyzacji robiono takie przekręty, że możliwe, że wcale de facto nie starczyło. Kredyty te jeszcze są spłacane. A co do obecnej sytuacji, to zgadzam się całkowicie. Problem tym cięższy, że już nie będzie z czego zrobić prywatyzacji, by spłacić zaciągnięte kredyty.

No i gdyby nie PRL nie byłoby też "Misia" i "Bruneta wieczorową porą" :)

W naszym pięknym Kraju wszystko i tak sprowadza się do polityki:)

Nie byłoby też "Pożegnań", "Lotnej", "Kanału", "Rękopisu znalezionego w Saragossie", "Panien z Wilka" ... itd. W rzeczy samej komuna była też katalizatorem poezji

Nie wiadomo, czy by nie ich nie było, bo w ogóle nie wiadomo jak wyglądałaby Polska gdyby nie sowiecka niewola.

Masz rację; nie wiadomo. Nie wiadomo też jak wyglądałby nasz świat gdybyśmy 20 lat temu wybrali inną szkołę, inny zawód, czy nawet inną kobietę :) " Jesteśmy jako ślepcy, którzy błądzą po ulicach nieznanego miasta. Ulice prowadzą do celu ale my nieraz powracamy do tych samych miejsc aby dotrzeć tam gdzie zmierzamy" i ; "Jeśli pragnę określić nieskończoną małość piszę jednostkę i dzielę ją przez poziomą ósemkę. Wszelako te znaki nie dają mi pojęcia o tym co chcę wyrazić. Oznaczam nieskończoność ale Jej nie pojmuję. Jeżeli zatem nie rozumiem ale mogę oznaczyć, to zbliżam się do poezji, która okazuje się bliższą życia niż przypuszczamy ..." I za takie fragmenty kochałbym ten film nawet gdyby reszta była do d ... . Ale reszta też nie jest.