PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=902}
8,0 32 509
ocen
8,0 10 1 32509
8,7 31
ocen krytyków
Rękopis znaleziony w Saragossie
powrót do forum filmu Rękopis znaleziony w Saragossie

Przed momentem obejrzałem po raz pierwszy film w całości. Wiele razy widziałem kawałki i uciekałem od niego, bo stwierdzałem, że to jakiś nie trzymający się kupy absurd. Po obejrzeniu całości bardzo mi się spodobał, choć muszę przyznać, że nie rozumiem dalej:
- czym był ów rękopis?
- kim były owe dwie kobiety?
- czy to wszystko było jego złudzeniem/snem/rzeczywistością?
- co oznacza szubienica?
- czym był napój podawany w pucharze z czaszki?
- jak interpretować ostatnie sceny, gdzie bohater widzi na pustyni przez okno owe dwie kobiety z samym sobą (odbiciem w lustrze/alter ego?)
- co bohater widzi w ostatniej scenie przez okno i dlaczego tylko on?

Czy cały geniusz tego filmu polega na tym, że nie da się go zrozumieć?

Pierwsza część filmu i zakończenie jest dla mnie za trudne do zrozumienia, bardzo mroczne, mistyczne (przypomina mi stylistykę znaną z "Siódmej pieczęci" Bergmana). Czy może jest to po prostu analiza umysłu człowieka? Czy rękopis to jakaś klątwa/próba/wiedza tajemna? Nie wiem - jeśli ktoś potrafi znaleźć odpowiedzi na te pytania, niech mi podpowie, proszę. Chyba jestem zbyt tępy, żeby to zrozumieć :)

Druga część filmu z opowieścią Cygana jest zupełnie odmienna i konstrukcja szkatułkowa jest świetnie ukazana. Choć przyznaję - w pewnym momencie się zgubiłem, żeby jednak w pewnym momencie powiedzieć "aaaaa!, już kumam".
Jak to się jednak ma do pierwszej części i zakończenia? Jak to połączyć?

Jeszcze chyba żaden film nie wywołał u mnie aż tylu pytań :)

ocenił(a) film na 8
tomek_85_2

Tyle zachwytów i komentarzy pochlebnych temu filmowi, a tu nikt przez tyle czasu nie odpowiedział skądinąd na Twoje proste pytania. Ja bym może i napisał jak ja to widzę, ale zaraz znajdzie się pewnie kliku znawców i pasjonatów, którzy powiedzą, że zupełnie nie mam racji.

cny

bo 99,99% forumowiczów tego nie wie. daje oceny,pisze jakieś wyświechtane formułki ale na te pytania nikt tu nie odpowie. znamienne...

ocenił(a) film na 9
vincent__vega

swietnie wpasowales sie w podana przez siebie definicje 99,99% forumowiczow. znamienne...

vincent__vega

film doskonały.... ale książka.. książka jest genialna!

tomek_85_2

Przeczytaj książkę, a zbliżysz się do rozwiązania. Każdy brnie we własną stronę, ale na pewno wykrystalizujesz z tego jakiś bardziej konkretny obraz Swoją drogą, warto przeczytać książkę przede wszystkim dlatego, że mnogość wątków nieujętych w filmie, bez których, jak mniemam, historia może się obejść, jest imponująca i nic a nic nie tracą na jakości. Señor Avadoro zyskuje bodaj najwięcej na swym występie.

ocenił(a) film na 10
tomek_85_2

I chyba dlatego Ci się spodobał (i mnie). Dlatego bo są (w życiu też) pytania na które nie ma odpowiedzi. Albo inaczej; każdy sam musi sobie odpowiedzieć. Można tylko przypuszczać że w zrozumieniu autora powieści ów Rekopis to nasze życie. Nosimy je ze sobą, możemy w nie zajrzeć, być może przeczytać co się dalej stanie ale nie potrafimy tego zrozumieć. A dwie kobiety, które przewijają się przez cały film; np. Paszeko też ma do czynienia z siostrami, to może synonim tego co istnieje w naturze. dobro i zło, plus i minus, elektron i pozyton :) itd.; wszystko jest podwójne. Trzeba zauważyć że Potocki był bardzo inteligentny i wykształcony. W książce (w filmie z oczywistych powodów tego nie ma) jest na kilku stronach w bardzo prosty sposób podany matematyczny wykład rachunku różniczkowego. Jest to tak sprytnie zrobione że profan :) (tzn. ktoś kto nie zetknął się z matematyką na średnim poziomie) nawet tego nie zauważa. A czy wszystko to jest złudzeniem, snem? Właśnie; nie wiadomo czy van Worden to naprawdę przeżywa, czy On jest w tej Opowieści, czy Opowieść jest w Nim. A Ty sam, czy niekiedy nie masz wrażenia że życie jest snem, że to co się wydarzyło przed chwilą tak naprawdę nigdy się nie zdarzyło? A sam autor jak zakończył życie? Odpiłował srebrną gałkę od cukiernicy i kazał ją ksiedzu poświęcić. Biedny ksiądz nie miał pojęcia do czego ona posłuży. Potocki załadował ją do pistoletu i strzelił sobie w głowę. Zastrzelił się srebrną, poświęconą kulą. Tak jak zabija się wampira. To też epilog tej powieści i filmu.

ocenił(a) film na 10
Witek_9

PS. Pewnie ktoś napisze że udaję że rozumiem. I będzie miał rację, bo film mnie przerasta. Piszę tak jak mi się wydaje że rozumiem. Ale myślę że na tym polega wielkość filmu; na tym że każdy widzi w nim co innego. I że można brnąć coraz dalej a przed nami zawsze jest tajemnica.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones