Myślę, że na pewno "Rękopis..." wywarł niemały wpływ na Quentina. Przy czym zauważyć trzeba, że Quentin w swojej twórczości (której "Pulp fiction" jest jak do tej pory elementem najlepszym) skupia się głównie na pewnym specyficznym przetwarzaniu dóbr kultury masowej, miksowania ich, nadawania im nowych znaczeń, dochodzenia do absurdów, zabawnych zwrotów akcji. To na pewno w pewien sposób łączy go z "Rękopisem..".
Tarantino odszedł natomiast od surrealizmu, który namiętnie stosował Potocki - brak tam również zombie, zaczarowanych przedmiotów, czy też załamań czasoprzestrzeni.

A pamietasz co bylo w walizce po ktora poszli Vincent i Jules. Pamietasz jak Vincentowi pistolet sam wystrzelil. A jakie jest prawdopodobienstwo ze spotkasz na swej drodze Marsellusa. Pamietaj ze Potocki to produkt swoich czasow, podobnie jak Tarantino. Obaj to w pewien sposob awanturnicy swego czasu. Co opisalby dzisiaj Potocki? Mysle ze to samo co Quentin w rownie metafizyczny sposob pelen wisielczego humoru i zabawnych zwrotow akcji ;)

Po części się zgadzam, natomiast Quentino przetwarzał masową kulturę w szerokim znaczeniu tego słowa, Potocki zaś był ogarnięty manią orientalizmu. To tych panów różni.
Walizka z "tajemniczą zawartością" to stary trick, który miał sprawić, że ludzie do końca świata będą się zastanawiać, co w niej było, i żeby Pupl Fiction było filmem kultowym (oczywiście składa się na to jeszcze parę innych czynników).

Tarantino nie prowadzi życia hulaki i awanturnika. On tylko tworzy dziełka nawiązujące do tego trybu życia.. Poczytajcie o Potockim a następnie zestawiajcie polskiego Indianę Jonesa z jakimś tam Tarantino. Tarantino krew i wino.

Wręcz przeciwnie, QT to właśnie typ imprezowicza, a i w areszcie zdarzało mu się siedzieć. A "jakiś tam"? Jak to uważa.

> od surrealizmu, który namiętnie stosował Potocki

Wybacz, ale to nonsens. Chyba że przez surrealizm rozumiesz po prostu wszystko co "dziwne i zdumiewające"

Na pewno film wywarł wielki wpływ na Scorsese i Francisa Forda Coppole. Sam Scorsese przyznał, że musiał nieźle się napracować, żeby zdobyć kopie filmu, który swego czasu był mało dostępny za granicą. Tak więc zdobył go i całkiem niedawno na własny koszt "obrobił" go by podnieść jakość filmu prawie do poziomu cyfrowego. Na pewno Jerzy Has to jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów, i zarazem bardzo niedoceniony. Przecenionych jest wielu.
Co do Tarantino, to nie lubię osobiście takich porównań, że to Potocki XX wieku, albo, że Ktośtam jest Kimśtam XXI wieku. Bez sensu.Każdy artysta musi być oryginalny i taki jest na pewno Tarantino. Nie byłbym zaskoczony gdyby oglądał "Rękopis.." i był pod jego wrażeniem, ale nie przesadzajmy.

"Owoce swoich czasów" jak ktoś z Was tu napisał wcześniej.

Już dawno na filmweb nie widziałem takiej rozmowy na takim poziomie :) brawo chłopaki
dla mnie rękopis to kult, czcze go
10/10

Zrobili to razem z Jerry'm Garcią z Grateful Dead.

Tarantino czerpie z tak wielu twórców, że (moim zdaniem) nie sposób go tak porównywać. Równie dobrze można powiedzieć, że to nowy Jean-Luc Godard (łamanie zasad), Howard Hawks (nie boi się tworzyć w różnych gatunkach), albo Sergio Leone (długie budowanie napięcia i szybkie sceny przemocy - najlepiej widoczne w pierwszym rozdziale "Bękartów wojny").
Co do tego czy widział "Rękopis..." - w jednym wywiadzie przyznał, że widział wszystkie filmy jakie powstały. Myślę, że nie należy tego traktować całkiem na serio, ale widząc jakim maniakiem kina jest Tarantino mogę zaryzykować stwierdzenie, że dzieło Hasa widział :D